Dwa tygodnie temu przypuszczaliśmy, że ekipa Żubrów, która była ewidentnie “na fali”, może na długo zadomowić się na pierwszym miejscu w tabeli. Ku naszemu zaskoczeniu 4. kolejka przyniosła kolejnego nowego lidera rozgrywek. To zaszczytne miejsce przypadło drużynie Tornado, która pokazała wciąż niedocenianą siłę, gromiąc Brodziak Team 12:2. Świetny mecz całego zespołu i znak firmowy Tornado, czyli szczelna defensywa, musiały zaprocentować korzystnym rezultatem.
Wspomniane wcześniej Żubry były o krok od negatywnej dla nich niespodzianki. Niemal przez cały mecz z Dangerous Devils zawodnicy tej drużyny walczyli o każdy centymetr boiska. Mecz był wyrównany, wynik też. Na 10 minut przed końcem spotkania było 2:2 i wtedy doszło do spornej sytuacji, która zawsze w takich momentach wywołuje emocje. Skończyło się czerwoną kartka dla Devilsów i karnym dla Żubrów. Można powiedzieć, że dla Dangerous w tamtym momencie świat się skończył, w efekcie czego ostatecznie przegrał on 2:6. Był to świetny mecz w jego wykonaniu, szczególnie w defensywie dowodzonej przez kapitana drużyny Mateusza Niciejewskiego. Po drugiej stronie barykady fantastycznie z podobnej roli wywiązywał się natomiast Dominik Snela. Okazuje się, że było to ważne wzmocnienie Żubrów przed tym sezonem.
Przeciwnik Żubrów z 3. kolejki, czyli AST postanowił chyba sobie odkuć niedawne niepowodzenie w lidze, kosztem Igloo. Mecz A Sere Tee - Igloo, zapowiadany jako jeden z szlagierowych pojedynków tej kolejki ,skończył się druzgocącym zwycięstwem niedawnych wicemistrzów ligi nad beniaminkiem, który był tego dnia wyjątkowo słaby. Wynik 11:2 dla AST idzie w świat i nie przynosi na pewno chluby “Eskimosom”.
Drugie z zapowiadanych szlagierowych spotkań, na szczęście nie rozczarowało. Walka na pograniczu faulu, akcja za akcję, bramka za bramkę, zwycięski gol w ostatniej minucie meczu - tego byliśmy świadkami w derbowym meczu Gminy Rozdrażew pomiędzy Albatrosami a MTV. Mecz rozpoczął się po myśli zawodników z Bud, którzy objęli wcześnie prowadzenie i zakończyli pierwszą połowę korzystnym wynikiem (3:1). Po zmianie stron MTV napierało, starając się cały czas prowadzić grę, natomiast Albatrosy agresywnie próbowały przejąć piłkę i “kąsać” z kontry. Ta taktyka “Wielkich Ptaków” mogła przynieść skutek, lecz na drodze do bramki stawał albo Michał Troszczyński, albo nieskuteczność, albo interwencje defensywy MTV dowodzonej przez Mateusza Nowaka. Obiektywnie patrząc, klarownych sytuacji i tak więcej miała drużyna z Rozdrażewa, która po nieskuteczności i świetnych interwencjach bramkarza Albatrosów w pierwszej połowie, wreszcie się odblokowała. Do końcowych minut trwała zatem rywalizacja bramka za bramkę, a zwycięski gol padł w ostatniej minucie meczu. Jego autorem był niezawodny kapitan MTV - Adam Szczepanik (hat-trick). Dobre zawody rozegrał także Fabian Wosiek, a ozdobą spotkania była bramka Bartosza Andrzejewskiego (MTV), który zakładając przeciwnikowi przysłowiową “siatkę” strzelił efektownego gola ponad bramkarzem Albatrosów.
Zwycięstwo 8:1 Pro-Met-u z Dream Team nikogo nie zaskoczy, jednak kibice mieli nadzieję na to, że niedawny ćwierćfinalista Summer Cup sprawi większe problemy ekipie z Koźmina Wielkopolskiego. Świetne zawody rozegrała cała defensywa Pro-Metu, z Patrykiem Szulcem na czele, a gole strzelali m.in Wojciech Styburski i Szymon Dąbrowski, który mimo że na co dzień odpowiada za obronę mistrzów migi, to dołożył tym razem do tego 2 bramki. Oprócz niego świetną formą błyszczy inny defensor, czyli "wiecznie młody" Rafał Majchrzak, który także wpisał się na listę strzelców. Nie napiszemy, że to prawdopodobnie aktualnie najstarszy strzelec w naszej lidze, bo nie wypada wypominać wieku zawodnikowi w takiej formie.
Marsz w górę tabeli rozpoczęła drużyna Pancomu, która od początku sezonu albo dość pechowo przegrywała mecze jedną bramką z silnymi zespołami, albo trafiała na niezwykle mocny danego dnia Pro-Met. Wysokie zwycięstwo nad ostatnim w tabeli i osłabionym brakami kadrowymi - K.O, na pewno nie jest wielkim osiągnięciem, ale Pancom z pewnością potrzebował tych punktów jak powietrza.
Jeśli chodzi o 2 ligę, to należy przede wszystkim podziękować względnej łaskawości aury, która pozwoliła rozegrać ostatecznie niedzielne mecze, które i tak nie przyniosły znaczących niespodzianek. W szlagierowym pojedynku na szczycie DreamTeam CF zremisował z LZS Kobierno 4:4 i jest to wynik, który z pewnością nie zadowoli żadnej ze stron. Warto także odnotować odblokowanie Creative Team Krotoszyn, które ograło Palarnie Squad. Z kolei kolejne zwycięstwo Januszy daje sygnał, że zapewne będą się bić o awans do ostatniej kolejki.
Komplet wyników 1 ligi:
A Seree Tee - Igloo 11:2
Dream Team - Pro-Met Koźmin Wlkp. 1:8
Żubry - Dangerous Devils 6:2
Pancom Zduny - K.O. Krotoszyn 13:4
Tornado - Brodziak Team 12:2
Albatrosy Teeam - MTV Rozdrażew 6:7